Witam wszystkich czytelników.
Dzisiejszy temat jaki poruszę to nadmierne wylizywanie się kotów. Zazwyczaj głównym powodem tego jest stres powodowany róznymi zmianami w życiu naszych podopiecznych np:
-Różnymi zabiegami u kotów,
-Zmianą otoczenia, -Pojawieniem się w domu nowego pupila,-Przemocą wobec zwierzaka, -Nudą czy nawet nadmiernym i częstym hałasem w otoczeniu w którym znajduje się nasz kociak.
Niektóre koty radzą sobie z tym same i po pewnym czasie stres mija sam i kotek wraca do zdrowia, u innych kotów niestety wylizywanie jest bardziej widoczne i intensywniejsze aż do skóry, powoduje ono widoczne rany na ciele.W każdym z tych przypadków potrzebna jest konsultacja ze specjalistą który stwierdzi w czym jest problem, winą nie musi być wyłącznie stres kotów mogą to być także pasożyty czy inne choroby skóry.Jeżeli wina nie leży po stronie pasożyta czy choroby fizycznej tylko po stronie stresu u kociaka to należy zastanowić się co może być powodem stresu i ten powód wyeliminować jak najszybciej. Możemy też pomóc naszemu kotu poradzić sobie ze stresem w następujący sposób:
-Poprzez zabawę;
-Poprzez zwracanie na kociaka dużej uwagi i poświęcanie mu większej ilości czasu;
-Poprzez podawanie mu smakołyków których na codzień nie podajemy;
-Poprzez zapewnienie kotu miejscu w którym będzie czuło się bezpiecznie i w którym nic ani nikt nie będzie w stanie zakłócić jego spokoju;
-Poprzez zastosowanie ziół/esencji kwiatowych (konieczna konsultacja z lekarzem)
-Oraz poprzez masaże relaksacyjne.
U moich kociaków także pojawił się problem nadmiernego wylizywania się aż do skóry. Problem ten najbardziej widoczny był u Skarpetki oraz Połówki, oby dwie kotki były podane sterylizacji jakiś miesiąc temu. Jak widać stres związany z tym zabiegiem był dla nich tak duży że zaczęły się wylizywać w ciągu paru dni zaczęło być to widoczne. Nie czekając długo zawiozłem kociaki u których się to pojawiło na konsultację weterynarza. Pani doktor stwierdziła bez dwóch zdań że powodem tego jest zabieg któremu były poddane, powiedziała że koty muszą same sobie z tym poradzić, jedyne co możemy zrobić to psikać miejsca w których się wylizują specjalnym lekiem w spreju. Lek został zakupiony, prawie wszystkie kociaki już uporały się ze stresem, nawet Skarpetka u której było to bardzo widoczne, jedynie cały czas walczy z tym Połóweczka którą psikam na orkągło jak tylko widzę że rany się odnawiają. Mam nadzieje że i ona poradzi sobie ze stresem i oduczy się tego paskudnego nawyku.
|
Skarpetka już sobie poradziła ze stresem pozabiegowym, widać że miejsce gdzie była rana po mału zarasta, psikanie jest już niepotrzebne :)
|
|
Połóweczka dalej się wylizuje ale już nie tak często, popsikanie ran nie jest takie łatwe gdyż kociakom się to nie podoba ;/
|